niedziela, 4 grudnia 2011

17.

Wróciłam. Z miejsca za którym nie przepadam , z szarego miejsca, z miejsca do którego jakoś wewnętrznie mnie ciągnie. Nie lubię tam być,ale czasem potrzebuję.Jest inaczej niż w Lublinie. Zupełnie. Wróciłam drugi raz. Z miejsca za którym nie przepadam , z okropnego miejsca, z miejsca smutnego. Ze schroniska. Tak jak mówiłam,nie ma o czym mówić.Bezduszni ludzie,jesteście potworami,głęboko wami gardzę. Jak można zostawić zwierzę na ulicy,przywiązać do drzewa.Chore,całkowicie.Mam gorzączke. Nienawidzę deszczu za oknem.Kocham muzykę w moich głośnikach,moje czarne paznokcie, moją dżinsową koszulę,moją bandamkę,czarne dżinsy i kremowe rękawiczki.Ostatnio jestem bardzo spokojna. Nie martwi mnie szereg jedyneczek w dzienniku,zagrożenie,cała szkoła. Jest tak hm, okej. Cieszą mnie małe rzeczy,teksty ludzi autobusowych,szkolnych i wszystkich innych. Nowe pocztówki,które kupuję, nie mogąc się powstrzymać.Są takie urocze.Nowe skarpetki,i te całkiem stare ,w których szkoda mi chodzić.Są jeszcze bardziej urocze. To chyba kwestia podejścia,bo moje podejście w tej chwili jest całkiem... olewkowe. Nic mnie nie interesuje.Chcicałabym już przerwę świąteczną,ferie,wakacje. Nie chce chodzić do szkoły,buntuje się ,jak zawsze.Na co mój bunt,i tupanie małymi stopami. Ostatnio wszyscy zwracają na nie uwagę, nawet Kasia Malinowska,z mojej klasy. W tym miejscu ją pozdrawiam,chociaż nigdy tego nie przeczyta.Kasia- nie złość się,nigdy nie śmieje się bezpośrednio z Twojej osoby,tylko z tego co robisz.To jedna z tych osób,które jeszcze mniej orientują się w tym co się dzieje wokoł nich niż ja. Biorę garść leków. Idę spać.Witam w świecie ,gdzie dobro zlewa się ze złem,prawda z kłamstwem,biały z czarnym ,a zaufanie nie powinno istnieć. W naszym świecie.



















 A tak na poprawę humoru



ps.zapamiętaj,że ludzkie oczy mówią więcej niż usta

1 komentarz: